Teoretycznie (praktycznie też) hel dyfunduje około 2,7 raza szybciej niż azot. Jeżeli więc gdzieś wytworzymy sobie za mocne przesycenie na przykład na skutek błędów w planowaniu, mocnego przestrzelenia przystanku czy jakiś problemów krążeniowych w organizmie to, jeżeli przesyceni jesteśmy gazami w tym helem to w porównaniu z azotem bąble mogą rosnąć szybciej przy identycznym przesyceniu. Więc spekuluje się, że hel może pogarszać sytuację nurka i odpowiadać na przykład za to, że objawy DCSa pojawią się już pod wodą.
Jednak praktyka oraz opisy w podręcznikach teoretyków pokazuje, że nie ma czego demonizować.
Po prostu jak nurkujemy głęboko używamy helu i tyle.