Każde miejsce z perspektywy czasu zmienia swój obraz. To, po pierwszym tygodniu było zaskakujące, po miesiącu piękne, po pół roku nadal ciekawe. Przyjeżdżając tu na tydzień, nie jesteśmy w stanie poznać wszystkich uroków tego miejsca. Podwodnych uroków w szczególności. Wsiadając w samochód, możemy objechać całą wyspę w kilka godzin. Pieszo zajmie nam to kilka dni. Aby dobrze poznać cały tutejszy podwodny świat, musimy poświęcić na to przynajmniej kilka miesięcy.
Jakiś czas temu usłyszałem od znajomych nazwę Gozo, jako kolejnego miejsca nurkowej wyprawy. Ponieważ brzmiało dość egzotycznie, spojrzałem na mapę i ku mojemu zdziwieniu okazało się, że jest to jedna z maltańskich wysp na Morzu Śródziemnym, odległa o 90 kilometrów na południe od Sycylii, do której nawet nie potrzebuję mieć paszportu, ponieważ od 2004 roku, Malta jest członkiem Unii Europejskiej i należy do strefy Schengen. Ważna informacja dla podróżujących – poza bardzo zbliżonym do arabskiego językiem maltańskim, drugim językiem urzędowym na Malcie, znanym i używanym przez wszystkich tubylców jest język angielski.
Ponieważ znajdujemy się już dość blisko Afryki, musimy spodziewać się też wysokich temperatur, na szczęście łagodzonych przez położenie z dala od kontynentów. Średnio temperatury powietrza utrzymują się na poziomie 14-16 stopni od stycznia do kwietnia, wzrastając później po kilka stopni miesięcznie do około 26 stopni w czerwcu, 30 stopni od lipca do września oraz po kilka stopni w dół w październiku i listopadzie do około 16 w grudniu. Oczywiście maksymalne temperatury powietrza dochodzą nawet do ponad 40 stopni w lipcu i sierpniu, dlatego należy rozsądnie podchodzić do tematu doboru skafandra, garderoby na wyjazd, odpowiedniego filtra do opalania czy nakrycia głowy. Temperatura wody w zimie nie spada poniżej 14 stopni a w lecie osiąga nawet 28 stopni. Dla tych, którzy chcą aktualnych informacji na temat pogody i dość pewnych, krótkoterminowych prognoz, polecam stronę http://www.gozo.ws. Jak na wyspę przystało, warunki wietrzne są zmienne i często nieprzewidywalne. Każdy dzień nurkowy rozpoczynamy od sprawdzenia kierunku wiatru i wybrania odpowiedniej części wyspy, osłoniętej lądem. I właśnie to jest tutaj najpiękniejsze – zawsze jesteśmy w stanie wybrać miejsce w koło wysp, które będzie osłonięte od wiatru, a dojechanie czy dopłynięcie tam zajmie nam nie więcej niż 30 minut.
Koleje losu sprawiły, że dane mi było spędzić w tym uroczym miejscu prawie 7 miesięcy 2012 roku, wykonując w miedzy czasie 330 nurkowań. Od pierwszego do ostatniego dnia pobytu na wyspie, nie zdążyłem się nią znudzić, będąc zachwycony tym miejscem, mimo że całe Gozo ma w najdłuższym miejscu 14 kilometrów a w najszerszym całe 7. Zdając sobie sprawę, że nie zawsze wybieramy się na wyprawy nurkowe wyłącznie w gronie nurków, postaram się zawrzeć tu również informacje przydatne dla osób nienurkujących.
Malta stała się w ostatnim czasie nowym, rozwijającym się kierunkiem dla polskich nurków, również dzięki uruchomieniu przez tanią linię lotniczą Ryanair bezpośrednich połączeń, póki co z dwóch polskich miast – Krakowa i Wrocławia oraz przez Wizz Air z Gdańska. Przeloty realizowane są dwa razy w tygodniu – we wtorek i sobotę z/do Wrocławia, we środę i niedzielę z/do Krakowa oraz poniedziałek i piątek z/do Gdańska . Pewną niedogodnością może być zawieszanie lotów na okres zimowy pomiędzy końcem października a marcem. Koszt przelotu w obie strony z 20 kilogramowym bagażem rejestrowanym i 10 kilogramowym bagażem podręcznym wynosi około 600-1000 złotych, w zależności od tego, jak wcześnie zdecydujemy się na rezerwację biletu. Dla osób „uzależnionych” od nadmiaru własnego sprzętu, jest również opcja dojechania tu samochodem, korzystając z przeprawy promowej z Sycylii bądź Genui. Z pewnością koszt i czas takiego rozwiązania przewyższa wyprawę samolotem, ale czasem tęsknota za własnym twinem nie zna granic.
Mimo małych rozmiarów wyspy, znajdziecie na Gozo kilkanaście centrów nurkowych, które oferują kompleksową organizację pobytów nurkowych zarówno dla osób indywidualnych jak i większych grup. W bazach nurkowych możecie załatwić właściwie wszystko, od zakwaterowania w pokojach hotelowych, apartamentach i farmhouse’ach z basenem, przez wypożyczenie samochodów, rowerów, quadów, skuterów, łodzi, transfery, organizację wycieczek, rejsów po oczywiście nurkowanie, w szerokim tego słowa znaczeniu. Bazy oferują porównywalne usługi i ceny, więc kryteria wyboru tej jedynej, pozostawiam czytelnikowi.
Zakładając, że wybraliśmy opcję lotniczą i znaleźliśmy się na lotnisku w Luqa, kilka kilometrów od stolicy Malty Valetty, mamy kilka możliwości dotarcia na Gozo:
• Najbardziej wygodną wydaje się skorzystanie z transferu, zorganizowanego przez centrum nurkowe, bądź hotel, które wybierzecie na swój pobyt. Przejazd z i na lotnisko, kosztuje około 80 € za 1 osobę. Im więcej osób, tym koszt transportu staje się mniejszy: 2 osoby - 90 €, 3 osoby - 100 €, 10 osób - 170 €, itd. Kierowca czeka na lotnisku z kartką z nazwiskiem osoby rezerwującej, zabiera nas do Cirkewwa, gdzie przesiadamy się pieszo na prom, a po drugiej stronie kanału odbiera nas inny kierowca, innym samochodem. Dla mocno obciążonych bagażem, jest możliwość załadowania bagaży na zamykany wózek, który obsługa przewiezie na prom. Droga powrotna w dzień wylotu, wygląda podobnie.
• Kolejna możliwość, to wynajęcie samochodu na cały okres pobytu na Malcie. Ponieważ ukształtowanie terenu jak i jakość tutejszych dróg są dość specyficzne, dla bezpiecznego poruszania się po Gozo najrozsądniejszym wyborem będzie samochód terenowy. Dzienny koszt wypożyczenia samochodu to około 20 €. Im dłużej, tym taniej. Aby wypożyczyć samochód musimy posiadać prawo jazdy wydane w Unii Europejskiej, ukończony 25 rok życia oraz świadomość, że jak na byłą kolonię brytyjską (do 1964 roku) przystało, ruch odbywa się po lewej stronie drogi. Po kilku dniach, można do tego przywyknąć… Można skorzystać ze znanych, renomowanych wypożyczalni, które znajdziecie na lotnisku lub z miejscowych „garaży”, w których można znaleźć swoje nurkowo-wycieczkowe Maruti Gypsy.
• Najtańszą ale wcale nie najgorszą opcją dojazdu, jest skorzystanie z lokalnej komunikacji autobusowej firmy Arriva. W 2011 roku wymieniony został cały tabor na nowe, klimatyzowane (czasem aż za bardzo) autobusy. Spod lotniska do terminalu promowego w Cirkewwa , można dojechać w około 65 minut ekspresowym autobusem X1, a spod terminalu w Mgarr na Gozo autobusem 301 w około 15 minut do terminala autobusowego w stolicy Gozo Victorii (Rabat), skąd można dostać się w mniej niż 30 minut w każdy zakątek wyspy. Cena biletów, które można kupić w automatach przy przystankach lub u sympatycznego kierowcy w autobusie, to 2,20 € za bilet dwugodzinny lub 2,60 € za bilet jednodniowy. Autobusy kursują od 6 rano do 23 wieczór.
Niezależnie od rodzaju transportu jaki wybierzemy, każdy wymaga skorzystania z przeprawy promowej Gozo Channel Line. Podróż promem, w czasie której można podziwiać widoki na Comino i Cominotto (skalistych wysepek pomiędzy Gozo i Maltą) oraz skorzystać ze snack baru i sklepiku na pokładzie, trwa około 25 minut. Opłatę w wysokości 4,65 € uiszcza się tylko jeden raz, przy powrocie na Maltę. Wsiadając na prom, po raz pierwszy można ujrzeć zaskakującą przejrzystość tutejszego morza.
Ponieważ każdy kieruje się innymi motywami wybierając miejsce na wakacje czy wyjazd nurkowy, zastanówmy się, co może skłonić przeciętnego nurka Kowalskiego do przyjazdu właśnie tutaj? Dla ostrożnych będzie to fakt, że nadal pozostajemy na terenie Unii Europejskiej, jedziemy do kraju chyba bardziej katolickiego niż jakikolwiek inny w Europie, zawsze przyjaznego i uśmiechniętego, mając w portfelu wyrobioną w 5 minut kartę EKUZ i świadomość, że zarówno na Malcie jak i na Gozo, szpitale wyposażone są w komory dekompresyjne.
Dla leniwych, przekonujące może być to, że dolecimy tu w nie całe 3 godziny jednym samolotem, bez potrzeby wyrabiania nieważnego od dawna paszportu, zabierając jedynie swój dowód osobisty. Ciepłolubnych przekonać może spadająca do 14 stopni temperatura wody i powietrza w środku zimy oraz oscylująca w okolicy 30/40 stopni w lecie, a rozpuszczonych podmorskimi widokami kolorowych raf i ryb to, że nigdzie indziej nie spotkamy takiej liczby skalnych tuneli, kawern, jaskiń i przepięknych formacji skalnych, miękkich korali oraz bogatego życia podwodnego i kilkudziesięciometrowej przejrzystości.
Dla nurków technicznych, poza wieloma wrakami w koło Malty i Gozo, zachęcająca będzie wszechobecna głębokość, sięgająca w większości miejsc 60-100 metrów. Są też i tacy, którzy odwiedzają Gozo wyłącznie ze względu na zamieszkujące tu koniki morskie i hodowane na ogromnych farmach tuńczyki. O ile do obejrzenia 80-300 kilogramowych tuńczyków wystarcza tylko dobra pogoda, to do spotkania konika morskiego niezbędna będzie cierpliwość i skupienie wynagradzane niezapomnianym widokiem tego wyjątkowego stworzenia.
Na koniec pozostaje nam przekonać do tego miejsca nienurkującą rodzinę. Jeśli dotrwacie do zakończenia całej serii artykułów o Gozo, przekonacie nawet najbardziej zatwardziałego przeciwnika jakichkolwiek podróży.
Jeszcze jedno przed rozpoczęciem pakowania – możemy zapomnieć wszystkiego, ale buty nurkowe na grubej podeszwie będą tutaj niezbędne. Do większości miejsc nurkowych, musimy dostać się maszerując po bardzo ostrych skałach, pamiętając o nich również na dnie, wyściełanym oczywiście przez wszędobylskie jeżowce. Takim samym, świetnym rozwiązaniem na tutejsze nurkowiska, będą długie skafandry zamiast short’ów i cienkie rękawiczki, które uchronią nas przed nagminnymi tu skaleczeniami i otarciami.
Gotowi? No to lecimy!