Wyjazd byl bardzooo udany przede wszystkim z uwagi na osoby biorace w nim udzia. Stworzyliscie niezapomniana atmosfere, za co serdecznie dziekuje wszystkim uczestnikom.
Co do samych nurkowan to wygladalo to tak;
Pierwszego dnia nury na Lighthouse i Islands (juz wtedy zorientowalismy sie ze temperatura wody 21st c wcale nie jest zbyt wysoka

)
Wizura jak na Egipt byla dosc przecietna (zapewne ze wzgledu na wiejace przed naszym przyjazdem silne wiatry)
Drugiego dnia zrobilismy nurkowania w "ogrodach mureny" i na Caves (szczegolnie to drugie miejsce wydalo sie bardzo interesujace)
Trzeciego dnia wyruszylismy do Sharmu na nurkowania z lodzi. Pierwsze dwa na wraku Thistlegorma (pierwszy nur to oplyniecie calego wraku, a drugi to penetracja wnetrza) Mielismy sredni prad pod woda i bardzo spokojne morze na powierzchni. Trzeci nur byl w parku Ras Mohamed na Yolanda Reef i chyba kazdy znalazl tam cos dla siebie - byla super wizura, ladna rafa, spotkalismy zolwia, byly resztki wraku i przeplynelismy przez mala jaskinie.
Czwarty dzien zaczelismy od Kanionu i bylo to jedyne nurkowanie jakie wykonalismy na powietrzu (padlo tu kilka zyciowych rekordow glebokosci i to u osob ktorych zupelnie bym o to nie podejrzewal

) Nastepnie nur od Bellsow do Blue Hola i wplyniecie do niego (tym razem jeszcze gora

)
Nastepnie czesc osob poszla na nocne nurkowanie na Lighthousie - ja wybralem analizowanie butli z nitroxem na nastepny dzien...
Ostatni dzien to wyprawa na wielbladach do Gabr El-Bint (wszystkim polecam robic to wlasnie ostatniego dnia

)
Jest to niesamowita przygoda i mimo poczatkowych watpliwosci kilku pan napewno na dlugo pozostanie w pamieci.
Jesli chodzi o miejsce nurkowe, to od razy widac, ze niezbyt czesto ktos tam nurkuje (dotrzec mozna tylko lodzia lub na wielbladzie) bo rafa jest w doskonalej kondycji. Widac to zwlaszcza po polnocnej stronie, gdzie jest spora ilosc pieknych gorgoni.
Co do samej bazy z ktora nurkowalismy, to jest ona niemal legendarna... Swiadczy o tym min. ilosc roznego rodzaju rekordow ktore sa ustanawiane przy wspolpracy wlasnie z nia. Dziala ona bardzo sprawnie i dba o wygode klientow. Nam np przydzielono dwoch przewodnikow (na 11 osob nurkujacych).
Do Dahabu trzeba bedzie jeszcze koniecznie powrocic, tym bardziej, ze zostaly nam jeszcze do obnurkowania takie miejsca jak Ras Abu Galum czy park Ras Mamlah... No coz wszystkiego na raz nie da sie zobaczyc...
Jeszcze raz dziekuje wszystkim za przemila atmosfere i bezpieczne nurkowania, oraz profesjonalizm w trakcie calego wyjazdu.